Nowy dzień nowego roku to świetny czas na nowe doświadczenia, miejsca i znajomości. I tak oto trafiłem dziś w południe do nowej dla mnie kafejki ze wspaniałym francuskim pieczywem wypiekanym na miejscu – „Charlotte” przy Placu Szczepańskim w Krakowie. W sali duży dębowy stół i ludzie wokół niego, przy mniejszych stolikach, na antresoli. Cudowny klimat rozmów i uśmiechów w zapachu świeżo wypiekanych croissantów. Ciepłe światło, a za oknem szaro i mgliście – przez ten kontrast atmosfera jeszcze wdpanialsza. Emocje. Ludzie. Życie. Tyle twarzy i tyle fascynujących światów, myśli, idei. Ile spotkań z iloma ludźmi nas czeka? Jak wielu nieznajomych czeka, aby stać się znajomymi?
Patrzeć, słuchać i być otwartym – to moja myśl na ten rok…
Choć kiedy kończę pisać zrobił, się już drugi stycznia…